Kontynuując naszą podróż po stylach urządzania wnętrz, trafimy dzisiaj do świata pozostałości po burzliwym okresie rewolucji przemysłowej, mającej wpływ także na sposób, w jaki mieszkamy. Ten styl cechuje przede wszystkim minimalizm dotyczący prawie każdego aspektu wyposażenia czy kolorystyki oraz wielkie przestrzenie oraz światło, a wszystko to możemy mieć, jeśli urządzimy swój dom w zawsze modnym stylu industrialnym.

Styl industrialny, jaka jest jego historia

Jak już wspomnieliśmy na wstępie, styl industrialny, nazywany także stylem loftowym, korzysta z tego, co pozostawił po sobie gwałtowny rozwój przemysłu trwający od końca XIX do połowy XX wieku. Celowo użyliśmy słowa gwałtowny, bo wiele firm niestety zbankrutowało i zostały po nich opuszczone budynki przemysłowe, które przez wiele lat nie były używane, mimo atrakcyjnej lokalizacji, nierzadko w samych centrach wielkich miast. Sytuacja zaczęła się jednak zmieniać w latach pięćdziesiątych ubiegłego stulecia, kiedy to początkowo w Stanach Zjednoczonych okazało się, że istnieje olbrzymia grupa młodych ludzi szukających miejsca do zamieszkania. Większość z nich była związana ze środowiskiem artystycznym, potrzebowała więc jednocześnie miejsca do realizacji swoich pasji, dlatego zainteresowała się niewykorzystanymi powierzchniami hal fabrycznych czy magazynów.

Wiele z nich zajmowano początkowo nielegalnie, lecz z czasem ich właściciele zauważyli rosnące zainteresowanie i możliwość zysku. Styl industrialny zyskał swoją nazwę, a dzielnice, w których dotychczas mieszkała głównie bohema artystyczna, zaczęli zajmować ludzie z finansowych elit, dla których posiadanie własnego loftu stało się jednym z wyznaczników stylu życia, jaki prowadzili. W naszym kraju początki stylu industrialnego datuje się na lata dziewięćdziesiąte, kiedy to po transformacji ustrojowej okazało się, że i u nas zamknięto wiele zakładów przemysłowych. Z czasem wzbudziły one zainteresowanie deweloperów, którzy zaczęli przerabiać te olbrzymie powierzchnie na mieszkania, zachowując jednak ich przemysłowy, surowy charakter.

Styl industrialny, charakterystyczne cechy

Nie da się ukryć, że styl industrialny jest prawie nieodłącznie związany z loftami, apartamentami urządzanymi właśnie w budynkach pofabrycznych, co oczywiście nie oznacza, że pewnych elementów tego stylu nie uda się wprowadzić w domu jednorodzinnym, czy nawet w zwykłym mieszkaniu w bloku. Zanim jednak zabierzemy się za ich gruntowną przebudowę, powinniśmy poznać charakterystyczne cechy stylu industrialnego, a zdaniem specjalistów od urządzania wnętrz są to przede wszystkim:

Otwarta i wysoka przestrzeń

To główny wyznacznik tego stylu, co zresztą nie dziwi, biorąc pod uwagę powierzchnię np. fabrycznego magazynu przekraczającą często kilkaset metrów kwadratowych, a lofty są urządzane nawet w większych pomieszczeniach. Wchodząc do niego, możemy się spodziewać również dużej wysokości, 4 – 5 metrów dzielących sufit od podłogi i prawie całkowitego braku podziału pomieszczenia na odrębne strefy. Jedynym i oczywistym wyjątkiem jest oddzielenie ściankami działowymi toalety i łazienki, stosuje się je także w przypadku sypialni, dbając o komfort wypoczynku domowników. Pozostała przestrzeń jest otwarta, dzięki czemu mamy wrażenie przestronności, którą dodatkowo podkreśla kolejna cecha stylu industrialnego, czyli światło.

Duża ilość dziennego naturalnego światła

Trudno byłoby sobie wyobrazić olbrzymią przestrzeń pogrążoną w ciemności lub półmroku, dlatego nieodłączną częścią loftów jest światło wpadające przez duże okna, zresztą typowe dla budynków przemysłowych. Mówiąc o dużych oknach, mamy na myśli wręcz olbrzymie, bardzo często sięgające od podłogi do sufitu albo biegnące przez całą powierzchnię ściany.

Warto także zwrócić uwagę, że okna nie są zazwyczaj niczym przysłonięte, nie używa się firan czy zasłon. Oprócz zaciemnienia pomieszczenia jest to też podyktowane względami ekonomicznymi, kosztem zakupu niezbędnych materiałów, trudności może też sprawiać utrzymanie ich w czystości. W celu zapewnienia sobie dyskrecji używa się z kolei rolet albo żaluzji wręcz idealnie komponujących się z założeniami tego właśnie stylu.

W godzinach wieczornych i nocnych przebywanie w takim wnętrzu będzie nam umilało sztuczne oświetlenie, ale nie przypadkowo dobrane, tylko efektowne lampy industrialne. Stylowo odpowiadają lampom przemysłowym albo typowym dla lat pięćdziesiątych lub sześćdziesiątych, zarówno wiszące, jak i stojące. Te pierwsze charakteryzują się prostą formą, kloszami robionymi z metalu albo matowego, mlecznego szkła i wiesza się je w ściśle określonych miejscach loftu, nad stołem w części jadalnej albo tam, gdzie przygotowujemy posiłki. Jeśli zaś chodzi o lampy stojące, to przy ich produkcji łączy się drewno z metalem i mogą przypominać np. stelaż fotograficzny, mając jednocześnie odsłonięte żarówki, oczywiście energooszczędne LED.

Właściwy dobór kolorów

Skoro chcemy mieszkać w miejscu, gdzie kiedyś odbywała się produkcja przemysłowa lub przechowywano wytworzone produkty, to również zastosowana we wnętrzach kolorystyka powinna w pełni odpowiadać zasadom stylu industrialnego. Podstawowe, zawsze sprawdzające się kolory, to biel i różne odcienie szarości oraz beżu, a jeśli jakaś ściana jest wykonana z cegły, to warto zostawić ją w naturalnym kolorze.

Nie powinno się raczej używać ciepłych, żywych barw, postawić zdecydowanie na te chłodniejsze, ale można je lekko przełamać, stosując kolorowe elementy dekoracyjne, tapicerkę na meblach albo barwne pokrowce na poduszki. Minimalistyczna kolorystyka dotyczy również podłóg, wykonanych z naturalnego drewna, ewentualnie paneli doskonale go imitujących, albo polerowanego betonu.

Surowe, naturalne materiały

Czyli, krótko mówiąc, zostawiamy większość tego, z czego został zbudowany loft, jeśli ściany są z betonu lub wspomnianych cegieł, to nie zakrywamy ich faktury gładzią szpachlową albo płytami gipsowo-kartonowymi. Zazwyczaj nie obniża się też wysokości pomieszczenia, montując sufity podwieszane, tak jak nie oddzielamy poszczególnych stref ściankami działowymi, ale za pomocą odpowiednio ustawionych mebli.

Bardzo mile widziane jest postępowanie zgodne z duchem ekologii, a styl industrialny wręcz idealnie nadaje się do wykorzystania materiałów pochodzących z odzysku, które na pewno uda się znaleźć w dawnej przemysłowej dzielnicy. Taki dobór materiałów obejmuje także to, z czego są zrobione meble, a tutaj zdecydowanie dominują naturalne tkaniny np. stuprocentowa bawełna lub len i zawsze modna skóra, chociaż coraz częściej zastępowana przez wersję ekologiczną.

Odkryte rury i przewody instalacji elektrycznej

Budując czy remontując dom lub mieszkanie w bloku, pierwszą rzeczą, jaką chyba zawsze robimy, jest ukrycie wszystkich rur oraz przewodów instalacji elektrycznej i nie widzimy w tym nic dziwnego. W przypadku urządzania wnętrza w tak modnym stylu industrialnym postępujemy odwrotnie, w miarę możliwości wszystko zostawiamy na wierzchu.

Może to początkowo wzbudzać zdumienie, lecz warto się zastanowić, co będzie bardziej opłacalne i wygeneruje mniejsze koszty, schowanie przewodów i rur w ścianach, czy tylko ich zabezpieczenie przed uszkodzeniami. Wbrew pozorom wygląda to naturalnie i stanowi naprawdę atrakcyjny element dekoracyjny, a nic przecież nie stoi na przeszkodzie, aby rury pomalować na odcień komponujący się z całą kolorystyką danego pomieszczenia.

Meble i kolorowe, rozjaśniające wnętrze dodatki

Które zebrane razem z wnętrzem urządzonym w stylu industrialnym, zgodnie z powyższymi wskazówkami, muszą tworzyć kompozycyjną całość. W kwestii doboru materiałów dominują różne gatunki drewna łączone z metalem, stalą lub aluminium oraz ze szkłem. Powiedzmy sobie szczerze, że dziwnie w postprzemysłowym salonie, kuchni czy sypialni będą wyglądały meble pasujące do stylu nowojorskiego. Lepiej zdać się tu na proste w formie i wysoce funkcjonalne kanapy, szafy czy stoły w stylu skandynawskim, dopasowane zresztą swoją stonowaną kolorystyką do industrialnego.

Meble rozstawiamy w pozornie przypadkowy sposób, nie dbając za bardzo o symetrię, lecz pamiętając jednocześnie o oddzieleniu od siebie strefy do pracy, przygotowywania i spożywania posiłków oraz do wypoczynku. Warto, jak już wspominaliśmy, nieco przełamać ten chłód, z pomocą kolorowych dodatków, dywanu, pokrowców na poduszki, czy efektownych grafik na ścianach. Doskonale będą też wyglądały akwarele przedstawiające życie w czasach, gdy nasz loft pełen był hałasu maszyn i gwaru pracujących przy nich robotników. Dzięki temu wnętrze zyska duszę, stanowiąc połączenie tego, co kiedyś tu było z czasami współczesnymi, pokazując przy tym interesującą historię tego miejsca.

Piotr Płucienniczak

49 lat, copywriter, który w miarę bezproblemowo przeszedł w życiu niejeden remont. Mimo że wiele prac budowlanych leży poza moim zasięgiem, to lubię zdobywać nową wiedzę z tej pasjonującej dziedziny i dzielić się nią z innymi. Mam nadzieję, że to, o czym piszę, okaże się przydatne i pozwoli pomóc w budowie domu Waszych marzeń, a wszelkie remonty nie będą Wam już straszne.