Ogrzewanie w domu jednorodzinnym cz. 1 – rodzaje paliwa
Poważnym problemem, z jakim musi się zmierzyć każdy właściciel domu jednorodzinnego, jest konieczność jego skutecznego ogrzania w okresie jesienno – zimowym. W naszych warunkach oznacza to często dużą wilgotność i niskie temperatury, koszty ogrzewania mogą więc być bardzo wysokie, dlatego oszczędności warto poszukać już na etapie projektowania przyszłego budynku. Zależą one od wielu czynników, które trzeba będzie uwzględnić, takich jak dokładność wykonania ocieplenia stropów oraz ścian, szczelności zastosowanych drzwi i okien, a nawet rodzaju podłóg. Ważny jest także typ instalacji grzewczej, to, czy użyjemy tradycyjnych kaloryferów, czy też zdecydujemy się na nowocześniejsze ogrzewanie podłogowe. Jednak najważniejszym kryterium wyboru nadal pozostaje rodzaj paliwa, a najczęściej używane to niezmiennie gaz ziemny, paliwa stałe, drewno i węgiel oraz zyskujący coraz większą popularność olej opałowy.
Spis Treści
Ogrzewanie gazem płynnym i ziemnym
Nie da się ukryć, że na większości podmiejskich osiedli domów jednorodzinnych nie można liczyć na szybkie podłączenie do zbiorczej sieci elektrociepłowniczej, dlatego większość ich właścicieli czy najemców montuje piecie opalane gazem. Wpływ na to ma przede wszystkim stale spadająca cena takich urządzeń i brak kłopotów z ich prawidłowym, zgodnym z przepisami montażem. Kotły gazowe mogą być zasilane gazem ziemnym lub płynnym, pierwszy dostarczany jest podziemnymi rurociągami np. z miejskiej sieci gazowniczej, a drugi przechowuje się w szczelnym zbiorniku bezpośrednio na posesji i najczęściej decydujemy się na kilka ich typów:
- tradycyjne, wyposażone w komorę spalania, otwartą lub zamkniętą, modele najdroższe w użytkowaniu, generujące również największe straty energii;
- kondensacyjne, z zamkniętą, szczelną komorą spalania, ogrzewające dom nie tylko gazem, ale i powstającymi z niego spalinami, co pozwala zmniejszyć koszty nawet o 40 procent;
- pulsacyjne, w których nie stosuje się klasycznych palników, a spalanie odbywa się w procesie kondensacji. Wadą takich kotłów jest wysoka cena zakupu, lecz w zamian zyskujemy zużycie gazu niższe o 40 procent niż w innych modelach.
Są one praktycznie bezobsługowe, należy jedynie okresowo przeprowadzać ich konserwację, a prawie wszystkie modele pozwalają na automatyczne ustawienie temperatury i włączą się nawet podczas naszej nieobecności w domu. Nie zajmują dużo miejsca, z powodzeniem mieszcząc się w niewielkiej kotłowni, a wersje z zamkniętą komorą spalania nawet w domu, nie stwarzając żadnego zagrożenia dla domowników. Konieczna jednak będzie budowa komina w przypadku użycia kotła tradycyjnego, bezpiecznie odprowadzającego spaliny na zewnątrz budynku.
Ogrzewanie olejem opałowym
Jest to kolejne często wybierane paliwo grzewcze, a koszty jego użycia można porównać do stosowania gazu. Olej opałowy to paliwo wysokoenergetyczne, które ze względu na spore ryzyko wybuchu powinno się przechowywać w odpornych zbiornikach, z dala od budynku mieszkalnego, naszego oraz sąsiadów. Czasami montuje się je też w specjalnie wzmocnionych pomieszczeniach, za grubymi ścianami, ale ze względów bezpieczeństwa nie jest to zalecane. Kocioł olejowy to rozwiązanie w pełni ekologiczne, paliwo zawiera małą ilość siarki, dzięki czemu podczas jego spalania do atmosfery nie wydostają się szkodliwe substancje i nie powstają trudne do utylizacji odpady. Stosowane oleje można podzielić ze względu na ich właściwości fizyczne i chemiczne, zwłaszcza gęstość, na: lekkie, średnie oraz gęste. Kotły nimi opalane mają niestety pewne wady, a najczęściej ich użytkownicy skarżą się na:
- wspomniane zagrożenie wybuchem;
- konieczność wydzielenia odrębnego miejsca na szczelny wytrzymały zbiornik;
- wysokie koszty montażu, oznaczające oprócz ceny samego kotła i zbiornika, także konieczność budowy komina;
- wysokie i podlegające częstym wahaniom ceny samego oleju.
Ogrzewanie paliwem stałym, drewnem lub węglem
Z takich właśnie powodów wciąż największym powodzeniem cieszą się paliwa stałe, koks oraz węgiel. Niestety ich jedyną zaletą jest tak naprawdę niska cena i to właśnie ona skłania wiele osób do stosowania opalanych nimi pieców. W przypadku tradycyjnego węgla czy koksu nie ma również mowy o przestrzeganiu żadnych zasad ekologii, czy ochronie środowiska naturalnego. Spalanie tych materiałów wyrzuca do atmosfery olbrzymie ilości szkodliwych substancji, zwłaszcza zabójczego CO2, spora ich część przedostaje się też do wnętrza domu, a skutki tego szybko zaczynamy odczuwać na własnym zdrowiu. Trochę lepiej sytuacja wygląda w przypadku zastosowania tzw. ekogroszku, pozbawionego lotnych związków siarki, ale w tym przypadku trzeba się liczyć z wyższymi kosztami zakupu odpowiedniego pieca wyposażonego w specjalny, zautomatyzowany podajnik paliwa.
Warto również rozważyć opalanie drewnem, materiałem o wysokiej kaloryczności, łatwo dostępnym i niemal całkowicie nieszkodliwym. Używa się go przede wszystkim do zasilania kominków wyposażonych w płaszcz wodny, sprawdzających się jednak wyłącznie w budynkach, których łączna powierzchnia mieszkalno – użytkowa nie przekracza 100 m. Ogrzewanie drewnem jest może i ekologiczne, lecz jednocześnie bardzo pracochłonne i oznacza konieczność zmagazynowania odpowiedniej ilości tego opału, wystarczającej na cały okres grzewczy. Ogólne koszty zakupu drewna mogą okazać się nieopłacalne, dlatego kominek powinien być wykorzystywany raczej jako ogrzewanie dodatkowe lub awaryjne.
Ogrzewanie elektryczne
Jest to ostatni rodzaj ogrzewania, jaki możemy zastosować w naszym domu, ale już na wstępie można powiedzieć, że zdecydowanie najdroższy. Mimo że piece elektryczne albo systemy ogrzewania podłogowego łatwo jest zamontować, może z wyjątkiem dostosowania istniejącej instalacji elektrycznej, a same urządzenia mają coraz niższą cenę, to stale rosnące ceny energii mogą skutecznie zniechęcić do ich używania. Mały, awaryjny grzejnik elektryczny z pewnością przyda się w każdym domu, ale miesięczna wysokość rachunków za ogrzewanie prądem kilkusetmetrowego budynku mogłaby sięgać wręcz astronomicznych kwot. Nieopłacalne może się nawet okazać korzystanie z tzw. drugiej taryfy, włączanej w godzinach nocnych, od 22 do 6 rano, pozwalającej nieco zaoszczędzić.
49 lat, copywriter, który w miarę bezproblemowo przeszedł w życiu niejeden remont. Mimo że wiele prac budowlanych leży poza moim zasięgiem, to lubię zdobywać nową wiedzę z tej pasjonującej dziedziny i dzielić się nią z innymi. Mam nadzieję, że to, o czym piszę, okaże się przydatne i pozwoli pomóc w budowie domu Waszych marzeń, a wszelkie remonty nie będą Wam już straszne.